Moi drodzy,
Może nam się wydawać, że ciszę trudno jest utrzymać, ponieważ w ciszy musimy stanąć twarzą w twarz z sobą. Kiedy jesteśmy na świecie, doświadczamy różnych rzeczy, którymi się męczymy. Ale znowu dzielimy się tym zmęczeniem z najbliższymi, którym ufamy, a są to najczęściej nasi przyjaciele.
Nawet mając wspaniałych przyjaciół, są rzeczy, które możesz a nawet musisz zrobić samodzielnie. Tylko w samotności rzeczy stają się całkowicie jasne i niejako przelewają się z realnego świata w mistycyzm, w którym patrzysz i rozumiesz różne rzeczy. Jest coś, do czego nikt nie może uzyskać dostępu ani ci pomóc. Głęboki ból, zauroczenie, twoje życiowe powołanie lub narodziny idei, życiowa misja, w której kiełkuje i rodzi się zarodek czegoś nowego. Może się to zdarzyć tylko w twojej duszy i samotności, czasem bolesnej i trudnej, czasem przyjemnej.
Czasami musisz być sam, aby wczuć się w swoją drogę, czasami, aby zrozumieć Boga, świat i siebie na swój autentyczny sposób; czasami po to, aby znosić ból, czasami po to, by radować się samotnie z jakiejś radości, której nikt inny nie rozumie.
Musisz być sam w obliczu tych mistycznych chwil życia, kiedy oddzielasz się od matki, przyjaciół, chłopaka, dziewczyny, wspólnoty religijnej, stajesz się samotny, aby zejść w głębiny swoich wewnętrznych przeczuć bez niczyjego wpływu lub czyjejkolwiek kontroli, tak jak mnich zamyka się w odległej pustelni, do której nic ze świata nie dociera. Najpierw musisz być całkowicie sam, czasami krócej, a czasami bardzo długo, aż do uzyskania jasności myśli i wewnętrznych przeczuć, aż do momentu, kiedy niewątpliwie wiesz i widzisz…
Niektórzy powiedzą, że to głos Boga. I może to być ten dyskretny Bóg Eliasza z szeptu delikatnej bryzy.
Dlatego nie bój się być sam, gdy samotność cię dopadnie. Jest to czas łaski, w którym wznosisz się ponad horyzonty, które do nikogo nie należą, i wkraczasz w swoje, święte poruszenia wewnętrzne pochodzące od Boga, z których możesz zobaczyć to, czego świat nie widzi i nie możesz się tym z nikim podzielić – bo to jest tylko wasze czyli twoje i Boga. Będziesz mógł o tym mówić tylko tworząc swój świat na obraz Boży i czerpiąc inspiracje od samego Stwórcy.
Więc powoli przystępuj do ćwiczeń duchowych i szukaj Boga we wszystkim. W szczególności rozmawiaj z Nim w swojej samotności i proś o miłosierdzie dla swojego życia. Tak jak Jezus nakarmił tłumy w dzisiejszej Ewangelii i ty pozwól mu się przez ten czas nakarmić do syta. Amen
0 komentarzy