Dlaczego Bóg, który miał dość myślenia o świecie, nie stworzył go w jednej chwili – dlaczego Bóg nie mógł uporządkować tego bałaganu swoją myślą, to co Adam zrobił? Po co wysyłać swojego Syna w ogóle? Dlaczego ten biedny żłób, cała presja i kłopoty, przez które przeszedł? Dramat krzyża, śmierci… A potem do faktu, że każdy z nas wejdzie w owoc tego odkupienia, jakiego dokonał dla nas Jezus – musimy znieść to, co stanie na naszej drodze w życiu.
Czy nie mogło to być prostsze, bardziej humanitarne, bardziej boskie?
Rzecz jest w miłości (znowu…). A miłość musi boleć. Trzeba to pokazać i kosztować tego, kto kogoś kocha. W przeciwnym razie nie da się jej zaufać; ponieważ po prostu nie istnieje. Bóg kochał świat tak bardzo, że zrobił dla niego wszystko – chociaż mógł zrobić inaczej. Kluczową sprawą dla naszego zbawienia nie jest mnogość cierpień Jezusa, ale Jego miłość, którą wyraził w sposób, który by wszystko zawiódł. To nie jest wspaniały krzyż, ale ukrzyżowana miłość na krzyżu. Dla Boga cierpienie nie było konieczne. Ale ponieważ to miłość – po prostu nie chciał tego w żaden inny sposób. Chciał, ponieważ nas kocha, solidaryzować się z nami we wszystkim. Aby wkroczyć w każdą naszą noc i śmierć – powiedzieć nam w każdej z naszych sytuacji: kocham Cię. Ponieważ tylko to, co/kto kochane, nigdy nie umiera. I tylko to zostało odkupione. Wierzyć w tę miłość, znaczy być zbawionym. I jest zaufana w taki sposób, że odwzajemniamy jej miłość. Znowu, na tej samej zasadzie: że to nas kosztuje i boli. Uwierz w miłość.
W Chrystusie!+
Ivan SJ
Tak, też zadaję sobie podobne pytania, ale szukanie na nie odpowiedzi jest tak rujnujące psychicznie, że czasami je zakopuję głęboko. Bo na przykład, dlaczego Bóg tak stworzył świat, skoro doskonale wiedział ile n anim będzie zła i cierpienia i w takich pytaniach jak je sobie zwizualizujemy pod konkretne przykłady okrucieństwa i bestailsta jakie panuje na tym świecie, to nie wystarczy odpowiedź, że Jezus też cierpiał za nas wszystkich. To nie do końca przekonuje, szczególnie jeśli się weźmie pod uwagę Bożą wszechmoc i wszechwiedzę oraz miłość do człowieka. Takim pytań można mnożyć ale odpowiedzi nie przychodzą łatwo …
Dzięki Dawid za komentarz! Myślę, że w końcu najważniejszą rzeczą jest ufać Jezusowi z Nazaretu. Jezus wiele nam powiedział i zaprasza nas do naśladowania i kwestionowania naszej wiary. Tak się cieszę, że tak dużo myślisz i po prostu kontynuuj. Postaraj się jak najlepiej poznać siebie i patrzeć swoją relację z Bogiem. Módl się, rozmawiaj z Bogiem, ponieważ Bóg zwraca się do nas na poziomie bardzo osobistym i daje nam dokładnie to, czego potrzebujemy w danym momencie. Po prostu bądź odważny i nie bój się! W modlitwie!+